PR08L3M

Art Brut | 2020 | 5/10
Największy PROBLEM z Art Brut 2 nawet nie leży w tych kilku krindżowych tekstach o podpasce czy „transie”, ale w tym, że polskie dziedzictwo narodowe nie jest esencjonalnie używane w nim jako centrum formy, a jako pomost do tęsknych wspominek Oskara, często przypominających uczuciem rozgotowany makaron. Peerelowska muzyka polska nie jest już tak obficie eksploatowana jak w oryginale, ale nostalgia za dzieciństwem i młodością zdecydowanie tak. Ciekawie to wygląda w zestawieniu z wykładaną przez niego wizją fascynującej, ale jakże groźnej i zimnej przyszłości. Tak, tak, wiemy, że Kiedyś było jakoś fajniej.
06.03.2020