Kim Petras

Turn Off the Light | 2019 | electropop/dance-pop/electro-house | 8/10
Czuję się trochę jak alternatywny kretyn, gdy okazuje się, że mój ulubiony, najbliższy czystemu (jako idei, a nie popularności) popowi album w zestawieniu, to ten, który tak bardzo odcina się od formuły współczesnego popowego albumu. Bo ciężka (dosadna) produkcja i PRZEBOJOWE, MOCNE refreny są na swoim miejscu, ale cała podróż przebiega w nieco inny sposób jak zazwyczaj. Dobrym materiałem porównawczym jest wydany tego samego roku inny album Kim Petras, Clarity. Tak jak Clarity wierne jest takim ideałom jak „każda następna piosenka musi być mniej zapamiętywalna od poprzedniej”, tak Turn Off the Light ma zdecydowanie lepiej wyważoną dynamikę, a strukturą podpatruje od albumów tanecznych. Żeby uszy nam nie ŚCIERPŁY od tych głęboko tłoczonych wokali, dostajemy co jakiś czas ratujące nas od zastopowania i ciszy, instrumentalne, dance’owe przerywniki. Nie chcę (ale muszę) wspomnieć o tym, że ten „popowy” album jest zrealizowany w motywie halloweenowym i by ustąpić miejsca Clarity, został przez samą artystkę potraktowany po macoszemu.
14.01.2020, pozycja 9. na liście ulubionych albumów 2019 roku

Slut Pop | 2022 | elektropop/dance-pop | 4/10
Wielka szkoda, że płytka mająca być symbolem i reprezentacją wyzwolenia seksualnego oraz onlajnowej rogowości (z ang. „horniness” – przyp. tłum.) brzmi jak wydana 10 lat temu jutubowa parodia wielkiego mainstreamowego elektropopu.
18.02.2022