Upadek / Falling Down | 1993 | thriller/kryminalny | 5/10
Tym razem natrafiłem na film, o którym dowiedziałem się jakieś 8 lat temu, gdy zaznaczałem „chcę obejrzeć” na stronie każdego filmu w top 500 Filmwebu. Atrakcyjny opis (samotna postać robi rozróbę?) i klimatyczny plakat sugerowały mi niezłą rozrywkę w ramach dobrego motywu. I tak bym zapewne odebrał „Upadek”, gdyby nie pewien fundamentalny problem. Film Joela Schumachera jest kompletnie pogubiony moralnie. Antybohater grany przez Michaela Douglasa jest w mojej ocenie jednoznacznie negatywny, ale przez czas trwania filmu występuje wiele okazji, w których ten aspekt jest niepokojąco podważany. Zło, które wyrządza Bill Foster jest dobrze umotywowane, a owe motywy tak skonstruowane, by zawierały w sobie „ziarnko prawdy”. Może i to szaleniec, ale nie można mu odmówić żelaznej logiki, czyż nie? Odpiera parę bandytów, wykazuje szacunek dla sprawy ekonomicznie uciśnionego, odcina się od nazisty – porządny człowiek, prawda? Przez to wszystko „Upadek” spektakularnie, nomen omen, upada pod względem humorystycznym. Przerysowana psychopatia i sadyzm głównej postaci budziła we mnie zamiast uśmiechu raczej konfuzję, niesmak i pożałowanie. Na nic udane aktorstwo Douglasa i zdjęcia, kiedy przez dwie godziny tak często marszczysz twarz.